Ludzie! Było już ciasto marchewkowe, które zdziwiło mnie tak bardzo, że byłem pewien, że już nic tego nie przebije. Długo nie trzeba było czekać. Pani Kurakowa stwierdziła, że na deser przygotuje makaroniki. Ze zdziwieniem w głosie zapytałem, czy czasem nie pomyliło jej się coś z obiadem. Gdybyście tylko zobaczyli ten wzrok. Wykurzyła mnie z kuchni, a popołudniem delektowaliśmy się już delikatnym smakiem tych pysznych ciasteczek. Znowu mnie zaskoczyła. 🙂

Przepis na makaroniki to bardzo precyzyjne przedsięwzięcie. Liczy się każdy gram i każda czynność wykonana z największą dokładnością. Uzbrój się w wagę kuchenną, to będzie dziś Twój nieodzowny sojusznik. Zaczynajmy 🙂

Rozpocznij od zmieszania migdałów z połową cukru pudru, a następnie zmiel oraz przesiej całość przez sitko i odłóż na później.
Białko. Dokładnie je odważ i ubij ze szczyptą soli na sztywną pianę. W dalszym ciągu miksuj i dodaj do piany pozostałą część cukru pudru. Po krótkim czasie miksowania masa stanie się delikatna i błyszcząca. W tym momencie możesz dodać do niej barwnik lub kakao i mieszać ją do czasu uzyskania jednolitego koloru – równie dobrze możesz też pozostać przy naturalnym kolorze masy.

Następnie, już bez użycia miksera, zmieszaj powstałą masę z wcześniej przygotowaną mieszanką migdałów i cukru pudru. Dodawaj ją stopniową, najlepiej w co najmniej dwóch porcjach.

Aby składniki dobrze się ze sobą połączyły, mieszaj je dalej od dołu ku górze miski. Po pewnym czasie masa stanie się gładka i sama zacznie swobodnie spływać z szpatułki.

Jesteś już blisko celu 🙂 Blachę wyłóż papierem do pieczenia lub użyj silikonowej podkładki. Masę na makaroniki przełóż do rękawa cukierniczego z okrągłą końcówką – otwór do 1 cm średnicy (jeśli takiego nie posiadasz, możesz użyć zwykłego woreczka, a potrzebujesz jedynie odciąć mu kawałek różka, by ciasto miało miejsce, przez które będziesz je mógł wycisnąć). Wyciskaj masę, aby uzyskać placuszki o średnicy ok. 3 cm. Makaroniki będą większe, ponieważ masa pod wpływem uderzenia (stuknij blachą o blat) i ciepła rozleje się jeszcze na boki.

Tak przygotowane makaroniki muszą być odstawione na 30-60 minut do lekkiego wyschnięcia. Są gotowe do pieczenia, jeśli po dotknięciu palcem nic się do niego nie przykleja.

Piecz przez 15 minut w nagrzanym do temperatury 140 st. C piekarniku używając opcji termoobiegu.

Po upieczeniu i wyjęciu makaroników z piekarnika należy je odstawić do wystygnięcia, a dopiero po tym zdejmować z papieru do pieczenia i przekładać ulubionym dżemem lub kremem.

Idealnie wypieczone makaroniki są suche z wierzchu, ale też delikatnie wilgotne w środku.